środa, 3 kwietnia 2013

Początek samotności

No i miałem tak pisać i pisać o wszystkim co się dzieje od początku kursu przez egzaminy itp. ... Miało być pięknie a wyszło jak zawsze ;) Minął już jakiś czas odkąd zdałem egzaminy na prawko KW. Karta kierowcy jest, wizy są. Zaliczona już została Rumunia w trybie expres. Zaliczona też już jest Moskwa w trybie light. Po tych dwóch lotach mogę powiedzieć tylko tyle - wolę Rosję. Tam są jasne zasady. Temu tyle temu tyle, jak nie pauczysz dzięgów to nie ujedziesz. I wszyscy wszystko wiedzą. Najgorsza w tej pracy jest samotność i tęsknota za domem. W firmie w której jeżdżę trasy robi się głównie po kilka aut na jeden punkt. Mimo to nawet będąc w grupie czuje się to że tak naprawdę jesteś sam. Nie masz obok nikogo bliskiego. Telefon ani żaden skype nie załatwi tematu. Fakt jest łatwiej ale to wraz nie to co kontakt fizyczny. Mi powiem szczerze jest dodatkowo trudniej gdyż mam 8 miesięcznego synka za którym tak strasznie tęsknie że  nie jestem tego nawet opisać. Ale może koniec o tęsknocie i inny smutnych sprawach. Każdy kto zacznie będzie wiedział już na samym początku co to oznacza. Powiem jeszcze jedno. Pisanie bloga to nie jest takie łatwe jak by się wydawać mogło. Siedzę nad tym postem już 40 minut i sami widzicie ile udało mi się spłodzić textu :). Chyba będę kończył powoli moje początkowe wypociny. Początkowe po raz kolejny, ale mam nadzieję że teraz się uda i będę mógł pisać  więcej na temat tego co robię i gdzie aktualnie "kibluje". Mam nadzieję że uda mi się co jakiś czas wstawić jakąś fajną fote. O filmikach puki co nie myślę, może za jakiś czas. Na koniec foto z Białorusi z M1. Wypasiony białoruski żubr - a podobno taka bieda u nich, oraz poniżej zdjęcie z Katynia. Las za cerkwiami widocznymi na zdjęciu to miejsce uśmiercenia setek Polskich oficerów. Może nie uwierzycie ale tam czuć w powietrzu to co tam miało miejsce.


niedziela, 5 lutego 2012

Jakiś czas po .......

No i już troszkę czasu minęło odkąd założyłem ten blog a tu dopiero drugi wpis... Cóż począć - taka praca. Ostanie tygodnie przesiedziałem w Ciechocinku wlewając w siebie całkiem spore ilości wody ognistej. Właśnie nie pisałem chyba czym się zajmuję. No i teraz jeżeli ktoś to czyta pewnie zacznie się pukać w czoło z takiego oto powodu - obecnie jestem informatykiem. Pracuję w całkiem już sporej firmie tworzącej soft oraz rozwiązania teletechniczne niskonapięciowe dla stacji paliw, hoteli oraz basenów ogólnie rozumianych jako rekreacja. Dlaczego chcę z tego zrezygnować? Przecież to stanowisko, kasa , 8 godzin pracy a później do domciu itp. Guzik prawda. jedyne co się zgadza to 8 godzin pracy bo to jedyna rzecz jakiej się przestrzega, reszta to już zupełnie inna historia ale o tym może kiedyś jak może ktoś to przeczyta i będzie go to interesowało. Wracając do mojego kursu - zasuwam po placu jak mały stasio z jednym małym ale .... mam cholerne problemy z garażem tyłem:/ . Nie mam bladego pojęcia co się ze mną dzieje. Jak to mówi mój instruktor Marek - "Jak się nie nauczysz to za 12 razem nie zdasz " - strasznie to pocieszające nie ma co. No ale to tylko plac. Na mieście jest już masakra. Nie mam bladego pojęcia jak mam wyczuci ten samochód. Jazdy mam na MAN 12.240 ze skrzynią górną i dolną. Jak mam jechać to spoko jadę i jest ok, no ale nie daj Panie skrzyżowanie. Jadę jak osobówką - rzecz chyba zrozumiała że taki nawyk - dotaczam się do linii warunkowego zatrzymania a instruktor już na mnie drze jape że powinienem już bieg niższy wbijać i na nim dotoczyć się . Ale do mnie to nie dociera - może za tępy jestem do tego, może powinienem przerwać kurs ?? Już takie myśli miewam bo coś czuję że kierowca będzie ze mnie mizerny. Tym bardzo optymistycznym akcentem kończę dzisiejsze wypociny, trzeba przecież się jeszcze testów pouczyć bo jazda to nie wszystko. 

wtorek, 24 stycznia 2012

Start

Witajcie


I oto zacząłem :) Miałem już od pewnego czasu taki oto pomysł aby zacząć pisać, ale szczerze mówiąc jakoś nie mogłem się do tego zmotywować. Lecz proszę oto przyszedł nowy rok 2012 który wg wielu ma być naszym ostatnim na tym świecie i żal by było nie zrobić tego co się chciało. Do założenia tego bloga przyczyniło się kilka rzeczy. Pierwsza to dość banalna sprawa chciałem zobaczyć jak to jest - ty siedzisz i piszesz, a ktoś kto tak naprawdę nie ma bladego pojęcia o tobie wypowiada się, komentuje zachęca bądź odpycha od kaleczenia rzeczy jaką jest blog. Drugą sprawa powiązana jest z tytułem jaki dałem : Od zera to truckera. Co to ma znaczyć ?? Otóż moi drodzy zapisałem się na kurs prawa jazdy kategorii C+E. W planach mam też dalej rzeczy takie jak kwalifikacja wstępna przyśpieszona i wszystkie inne uprawnienia potrzebne aby stać się kierowcą zawodowym. Ale skąd pomysł na blog ?? Chce tutaj opisywać swoje postępy w czasie kursu a z czasem jak tylko mi się uda chcę opisywać swoje początki jako kierowca w transporcie czy to będzie transport krajowy czy też międzynarodowy.